Jestem mniej doświadczony od Ciebie, bo jeżdżę dopiero trzeci sezon, ale odkąd przesiadłem się na motocykl, zdecydowanie zmieniła mi się perspektywa, z jaką patrzę na ruch uliczny.
Ktoś może próbować zarzucić mi, że jestem teraz stronniczy, ale powiem tylko o jednej rzeczy: kierowcy samochodów sygnalizują manewr zmiany pasa lub zakręt praktycznie w momencie, gdy motocyklista widzi skręcające się koło lub zmieniający położenie cały pojazd.
Kierowcy samochodów zwykle nie mają zupełnie wyobraźni i nie zdają sobie sprawy, że naprawdę ostre hamowanie dla motocyklisty to igranie ze śmiercią, bo trudno jest na jednośladzie utrzymać pion z równą skutecznością jak w samochodzie, w którym można wcisnąć hamulce do granic bólu.
Wciskanie się samochodów przed jednoślady i hamowanie to naprawdę ekstremalne przeżycie dla motocyklisty. Pamiętajcie kierowcy – jeśli jednoślad nie wjechał wam wtedy w bagażnik oznacza, że jechał za Wami naprawdę doświadczony kierowca.
Szanujcie nas, a wtedy zarówno więcej nas będzie żyło, jak i wy mniej będziecie mieli wizyt u blacharza.
Wiem, że na motocyklach jeździ wielu idiotów, ale oni są tylko marginesem – znakomita większość motocyklistów to ludzie, którzy kochają życie jak każdy z nas.
Pozdrawiam